czwartek, 28 października 2010

dlaczego co śpiewałem się nie nagrało?

No, to się wreszcie zebrałem. Co prawda mój poprzedni blog obchodzi już okrągłą szóstą rocznicę erygowania, ale jakoś tak głupio publikować w miejscu, gdzie dostępne są wypociny sprzed lat, kiedy człowiek był młody i głupi. Teraz jest młody i mądry, więc trzeba od nowa.

Miała tu być długa notka o tym, dlaczego się wypowiadam w takiej formie i co Majchrowski ma z tym wspólnego, doszedłem jednak do wniosku, że bez ustanku jeżdżę po nim na FB, a przecież nie chcę potencjalnych czytelników odstraszać. Czytaj: postaram się zachęcić szersze grono i wtedy go zbluzgam.

Na razie, na początek - przeraźliwie smutny gepard z ul. gen. Fieldorfa-Nila. Nie wiem, czy znajdzie się do tego lepszy komentarz niż środkowa, smutna część lemurka w wykonaniu Jacka Pałasińskiego :)

Gepard popadł w depresję i nawet sercowaty nos nie pomaga. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz