czwartek, 13 stycznia 2011

o Facebooku słów kilka

Nie lubię, no nie lubię, jak ktoś mnie w ciula robi. Nie to, żeby to było zadanie wymagające szczególnej maestrii, niemniej nie zwykłem bywać szczególnie radosny, kiedy udaje mi się takie działanie dostrzec.

Tym razem podpadł mi Facebook. Wystarczy porównać screenshoty, żeby mniej więcej wiedzieć, o co mi chodzi.

Pierwszy - tak wyglądała profil użyszkodnika Facebooka w  2005 roku:




Następnie - rok 2007:




 2010:



 I końcowy etap ewolucji, czyli czas obecny:



To, co najbardziej zwraca uwagę, to ewolucja wielkości pola, na którym wyświetlane są reklamy. Pierw - brak takowego, później - z każdą zmianą layoutu - coraz większe. I tutaj mnie boli najbardziej ten nowy profil. "Patrzcie, jaki fajny, pełen nowości, świeżutki profil. I zdjęcia się wyświetlają na górze i w ogóle cud miód i orzeszki. I jak chcesz mieć wcześniej, to możesz wcześniej, a jeśli nie chcesz, to i tak będziesz miał". Dzięki, Mark!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz